niedziela, 31 lipca 2016

Bonnie & Clyde

Holly żąda więcej spicy details.
Well, we've had our Bonnie & Clyde moments - opuszczanie parkingu służbowego z piskiem opon, wyrzucanie resztek starej sałatki z kalafiora oraz wspólne przygotowywanie pasty z bakłażana. Nawet poprowadziliśmy w tańcu zespół teatru muzycznego w Kłajpedzie.
Damn right!
Na festiwalu morza.
Look:




Holly, here's Charlie with the baddest (Hell's)Angel:




"Wearing white szlepetas,
white socks
and pederastka.
And a leather vest.
Like musicians playing Yamaha in Lithuania.
You know, you've seen that."

Chwilę przed północą, a zaraz po "Living on my own", WilliWerner za konsoletą zapodał dla nas to:

sobota, 30 lipca 2016

ŚDM

Stacja IV Strapionych pocieszać

"Tu esi tokia grazi."
"???"
"You're so beautiful!
Where are you from?"
"Thank you!
I'm from Poland."
"Poland! Really?
Dobrze.
Boże prowadź."

Ładne, nie?
W supermarkecie mi się przytrafiło.

 







TheFam pozdrawia TheWu.
Guess what...
brakuje Cię wśród nas.

 
Litewski oddział Femenu
Bewitched, beflowered & deflowered
(Lisek: "Well, deflowered - that's clear, but "BEflowered" - that is still new to me.")



I zgodnie powiedziały:
"Thank you for that day, world!"

TheWitches
&
their DivineAssistant

piątek, 29 lipca 2016

The Bachelor/Spicy details/Home

Świeżo upieczony KawalerZodzysku - mądra MegaŚlicznotka - mieszka w samym centrum Kłajpedy - tuż obok sądu i oddziału PZU, a od rana słucha Bowiego i śpiewa Heroes. Oczywiście, że ma dobry sprzęt, Premium w ramach WieśniakFam oraz magiczne słuchawki Bose, które wyciszają dźwięki otoczenia i o których ciągle gada Holly. Nie ma natomiast wazonu (a kupił kwiaty do śniadania, żeby było ładnie), solniczki i kilku innych rzeczy, które bywają w gospodarstwach domowych prowadzonych przez kobiety.
Ma jednak dużo rowerów, także od razu po rozpakowaniu auta pojechaliśmy na klify - w kierunku Palangi - i balowaliśmy na tych rowerach prawie do północy.
MądraŚlicznotka nie dość, że jeszcze bardziej wypiękniał i chodzi na jogę, to przez te 6 miesięcy zrobił taki skok, że OMG! Poza tym wraca na studia!



Bezpośrednie, ultra szybkie łącze mamy teraz między sobą.
Prawie tak, jak z Rai, ale jednak tylko prawie.
On ma to już ogarnięte.
Szacun, Ślicznotko! Ogromny szacun, homie!
(MMM, pakuj klamoty i planuj przyjazd. Twój brother from another mother tęskni do Ciebie. Ty też nad morzem byłeś w środę. Wow.)



Gdzie Rai, pytacie?
No cóż, ona ma swoje sprawy i dotarła w czwartek po południu :-) 



"You always remind me of Minnie Mouse.
It's like your totem."
Więc to mój rower na Litwę:


"So, O, nothing tragical happened.
Everything is fine."

I, patrz, ma na dole lanserską kawiarnię gdzie chodzi na śniadania i sok z marchewki.
Jak na kawalera przystało.
(A w niemieckim ekspresie przelewkowym parzy herbę <3)
 


PS Kto mi się w poniedziałek włamał na spotifaja i słuchał Davida Bowiego???
:-) <3
What was that? Kosmiczne chochliki?
Śmiałam się w głos w Lemingradzie.

czwartek, 28 lipca 2016

Offroad



l

Po 22-ej, na Suwalszczyźnie, roadtrip przeszedł płynnie w offroad.
Siostry Feministki przez półtorej godziny szukały stosownego miejsca, aż w końcu znalazły:
pełen nielegal. Park narodowy, nad samym jeziorem.

 
Budzik nastawiły na 6-ą, żeby sprawnie wszystko zwinąć, także o 8.30 - kiedy podjechał do nich strażnik parku - siostry były już po śniadanku, po pływanku, grzecznie spakowane.
Uff...


From Klaipeda with loads of love -
TheSweeties
home alone with
TheUltimateŚlicznotka

Stay tuned for the spicy details.

wtorek, 26 lipca 2016

Projekcja/substytucja/sublimacja

To była noc pełna emocji!

Nierealistyczna, iście orwellowsko-dystopijna wizja weekendowego gotowania w Pustelni sprawiła, że wczoraj trzeba było przerobić te warzywa na zupę.
Dlatego ja o 22-ej jeszcze w garach (o 19.30 w Szelągu, though!),
ale punkt 6-a już parzyłam Illy na dole.
No, Koniczek, powoli wracasz.

Aha, o nocy miało być.
Velikomis nie wytrzymała napięcia i proszę:




Zastawę rozwaliła!
Nawet nie pytajcie.
To tyle na temat przejmowania przez zwierzęta emocji domowników.




 
Meanwhile, domowniczka znów w kuchni.
 



Sublimacja na całego.
Mam nadzieję, że zgodnie z planem śpisz do tej 9-ej.
C ya soon.
Z zupą i pastą z bakłażana.
A dla Ciebie jest w lodówce.
Told ya so: "When you're good to mama, mama's good to you."


(PS Właśnie napisała Rai. Utknęli na granicy polsko-niemieckiej. Autokar się popsuł.)

poniedziałek, 25 lipca 2016

"Pani biegła?"

Nie. Pani ćwiczyła.
Hardocre twerkout nad Wisłą.
Niedziela rano.
Hell yeah!

"I wanted to be wizzz zzze ballerzzz.
Now, it's not somezzzing you can get in Paris.
You have to get on zzzze underground."



That's what we did, girl!!!
Lada dzień koszykarze, plejerzy i goście z samochodami będą u Ciebie walić drzwiami i oknami.
Watch this:



(Nie wiem, jak Ty, ale ja czuję to w barach, bejb.
Mimo wszystko wczoraj załadowałam jeszcze kilka sztuk mebli do samochodu i o 23.30 byłam w Crystal Palace. Jest ten doskonały poranek. Mam nadzieję, że Ty też barłożysz around.)

 
 

To jest tak: schodzisz z Poniatowszczaka. Mijasz Babie, Hocki (tam nazajutrz), Pomost i szalone tłumy wraz z plującymi ogniem porno króliczkami w Cudzie. Wydaje ci się, że tu świat się kończy na tych króliczkach, ale nie, nie, nie.
Albowiem kilkadziesiąt kroków dalej, po drugiej stronie lustra, gdzie nikt już prawie nie dociera, bracia znaleźli nam nasz HotSpot.
W MiamiWarsie nie dość że hummus z falafelem, to jeszcze towarzystwo raczej żeńskie i raczej z drugiego rozdania - cudów już widziało aż nadto, w porno króliczka się nie bawi, lecz ze szczerym uśmiechem sobie tańczy na densflorze do udanych miksów z winyli.
Możesz się uwalić na leżaku tuż nad wodą,
popijać tam rumianek, kontemplować pełnię.
Jesteście tam we czworo, bo naprawdę prawie nikt tu nie dociera.
Wszyscy w Cudzie ballerów i plejerów szukają. 
No to viel Spaß!

 
 

"To co, RudiRaus i za kilka godzin ten twerkout?"


To lato jest zupełnie inne od zeszłego, ale nie mniej doskonałe.
Miasto czy lasy - never mind. Liczy się towarzystwo!
Przemycam na salony nasze wieśniackie zwyczaje:


 Ale to jednak za mało po takim wycisku, więc poszłyśmy tu, Aguś:


Sprawdzone przez KoneseraKartofli.
Pyszne. Polecam z pastą z groszku.

"From the deepest part of my soul:"
mówiłam już, jak Cię uwielbiam?!
Dzięki za ten weekend i te gorące noce, DziewczynoZtatuażem.

Robin Hood/Bugs Bunny


No to pakuję ten namiot, karimatę, śpiwór.
Wigry it is!
C ya 2morrow, Sweetie.