True.
Co za zaszczyt i radość mieć takiego fotografa!
Całkiem nowa jakość na blogu - zdjęcia przedstawiające blogerkę...
Wczorajszy
dzień był pełen emocji i pracy w związku z publikacją strony CPP, a po
południu LeParisien zawiózł nas do Fondation Louis Vuitton. Praktykując
Transerfing od dzieciństwa (nie mając pojęcia o tej teorii) nie mogłam
tego pominąć w tygodniu, w którym zarejestrowano moją fundację. Louis
majaczy gdzieś na horyzoncie. Zobaczymy, co tego będzie.
Dlatego wieczorem musiałam się nieco uspokoić.
Dzisiaj wpis krótki, ale jest zdjęcie przedstawiające blogerkę:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz