środa, 25 listopada 2015

He's got them all

Them girls.
Them abbs.
Them songs:
Mark Ronson, Major Lazer,  Jason Derulo... you name, he's got it.
Pidżej ma nową playlistę!
I wszystko w pięciokrotnym przyspieszeniu...

Pidżej: "Jedziemy, jedziemy, jedziemy!"
ŻonaSołtysa: "Gdzie?! Chyba do domu."
A w tle: "I've got the sheets on the floor, nothing on me...." w wersji The Chipmunks.


We wtorki Pidżej występuje w duecie z TheCopWithTheGoldenArms.
Chłopcy robią nam na wiosce hardkorowy bootcamp, przeciągają po parkiecie te brzuchy i biusty (lucky me, nie mam). A wczoraj totalne zaskoczenie. Pidżej w trakcie zajęć nie wytrzymał i podszedł: "O. musimy się spotkać. Musimy pogadać." "Aaaight, właśnie wspominałam o tym MMM." "Wiesz, literatura. To jest temat!" "??? Sołżenicyn?" "Nie tylko. Molier, Cervantes, Szekspir. Wszystko!"

Pidżej, my man!
On mi żelazo, ja mu literaturę.
Ostatnio coś tu wspominałam o inspiracji międzyludzkiej i proszę.
Jeszcze w marcu mówił, że nie czyta książek, a tu patrz, z Molierem wyjeżdża.
Ja w styczniu też mówiłam, że przewalanie żelaza to nuda.

"My music so loud,
I'm swangin..."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz