piątek, 8 lipca 2016

"Pogoda w Warszawie

wynosi - bardzo przepraszam - 15 stopni."
To już taka świecka tradycja, że Barack i ja przybijamy piątkę na warszawskim lotnisku.
The Gruz Gang w czteroosobowym składzie (Lisek, M2nd, kochana Maszynistka + HersztGangu) spędzi poranek w tej okolicy:



A jeszcze wczoraj było grane to:



Franci:
kopalnia cytatów i bonmotów
("O, wo ist nightlife hier??
Das iiist nicht Frankfurt an die Oder, das iiiist Frankfurt an die Scheiße!!");
doktor filozofii;
były ultras Romy ("O, it is betterrrrr to have son gay than Laziale!!!");
były DJ i pracownik radia;
miłośnik jazzu i serów;
niedoszły ksiądz
("First there is football, second there is God and then there is love and the sentimenti").


"Und O, wie geht es Kosołapski?"





środa, 6 lipca 2016

The Great Escape

Z cyklu: Szeroko zakrojone happeningi artystyczne Koniczka

Zjedz po misce szafranowego (!) ryżu z IlCapoDiTuttiGagatti

i
hop, hop do swoich lóż:


Wyjdź na chwilę w przerwie i stwierdź, że zamknęli ci przed nosem wszystkie wejścia i że
game over.
Możesz ponownie wejść za 50 min, kiedy skończy się kolejna przerwa.
W długiej, jedwabnej sukni z odkrytymi plecami i z gigantycznym wycięciem à la Angelina snuj się po korytarzach La Scali niczym upiór w operze i słuchaj, co oni tam mają do powiedzenia.
Ci tenorzy. Ten Placido Domingo.
Wyjdź na skwer przed operę.
Usiądź na kamiennej ławce.



Zauważ, że niebo przybiera kolor twojej sukni.
"Feel the atmosphere."
Stwierdź, że siedzenie w tej puszce z sardynkami i słuchanie bombastycznych utyskiwań chóru dożów to kiepski erzac życia, które właśnie toczy się tu, na zewnątrz.
Wstań. Idź tu:



Dorzuć jeszcze kilometr wokół opery, w kierunku Brery.
Usiądź w Trzech Gazelach z widokiem na katedrę i zamów kolejną porcję węgli.
Zamyśl się znowu, snuj te swoje opowieści o gwiazdach i satelitach ("Just imagine, just imagine..." - grają WSZĘDZIE i już mi się spodobało), siedź tam w tej dusznej, parnej atmosferze, aż usłyszysz:
"Don't think. Be here. Be now."
"Excuse me?"
A potem zaśpiewają ci coś w farsi i zaproszą do stolika.
Okaże się, że ich dzieci właśnie wzięły ślub i oni świętują.
Powiedz, że zaraz musisz wracać do opery.
Usłysz:
"How many shoes have you got, Cinderella?
Don't worry! Be happy!
Life is love!"

Can't help it, przypomniał mi się ten hit spod zamku w Olsztynie:
 




Dzień dobry!
To kolejny nowy dzień.

poniedziałek, 4 lipca 2016

Masha e Orso


Pani O. brawurowo przebaunsowała przez ten weekend i w niedzielę o 10-ej rano ocknęła się na lotnisku Malpensa. Jak dobrze, że w CP spakowała trzy bagaże - każdy na inny etap. Dzięki temu jakoś po omacku to ogarnęła w niedzielę o piątej rano. Jednak po obiedzie u Franka ("Jakie owoce na deser?" Albicocche!!!!) nieubłaganie rozjechała się na łóżku młodszej siostry.


La Cate ma trzy lata i wygląda jak pani O w tym wieku:
 
Never mind.
Siostra to siostra:
rozumie cię bez słów,
bez względu na wiek,
wesprze tak, jak może.
Na przykład przyniesie ci do łóżka smoczek.


Co za wrażliwość!

sobota, 2 lipca 2016

Hold on, hon'




Oops, we did it again:
"Która?"
"Druga."
"What??!!
Za cztery godziny muszę wstać i smażyć jajecznicę dla Atletki."
"Za cztery od teraz. Ciekawe, kiedy wrócisz do domu."

Widzimy się 7.7. o północy.
Lisek most welcome. Jakoś w samochodzie się odeśpi może?
Tymczasem, gdy to czytacie, pewnie przysypiam na warsztatach.
Damn!

piątek, 1 lipca 2016

Alone



I dlatego wszystkim zainteresowanym i niezainteresowanym,
a nawet tym, których nie znam,
serdeczne dzięki,
gdyż
 

I już za chwilę
połowa mnie będzie słuchać dźwięków w La Scali
oraz zabierze siebie samą na chrzciny do czyjejś włoskiej rodziny,
a druga połowa
będzie się lansować na polu namiotowym pod Lublinem.
Oto cały Ty, Koniczku.
(Oh my, tylko gdzie jest namiot???)


Czy zabieram wszystkie te buty?
You bet!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 
Tak więc
I'm out,
I'm swayze, baby.

 "The Keeper of the keys,
the Countess of the clink" 
 (And don't you forget:
"When you're good to mama,
mama's good to you!")


PS A już niebawem: all that jazz!
Pukam do Twych drzwi wieczorem, Maszynistko.
Mam dużo zasobów do podziału, także szykuj się na te gorące wieczory.
<3