środa, 7 grudnia 2016

Koniczek & der Blaue Reiter

"Fondation Ż-ska. I'k. Najpóźniej za pięćdziesiąt lat."
Powiedziałam o 13-tej w foyer.
Poszło.
Teraz niech się dzieje.


Fondation Beyerler, Riehen - przedmieścia Bazylei. Budynek, w którym odbywają się wystawy (poniżej) zaprojektował Renzo Piano i to już by wystarczyło. Sama gra świateł i cieni o tej porze roku jest tam powalająca, ale do tego dochodzi - oczywiście - dialog budynku z otoczeniem, i to pod kątem natury, jak i kultury. Kultury wiejskiej! To się nazywa akcent zdrowowieśniaczy.


No bo stoisz sobie w takiej sali, za plecami masz rzeźbę Giacometti'ego, przed sobą - ścianę ze szkła, a za nią - beczkowóz i jakąś drabinę w sadzie. Renzo, my man!




Niestety nie wolno wnosić toreb ani dużych aparatów, więc zdjęcia słabe.
Plus dziadowska reklamówka...


A chodzi o to:






 Zobaczcie, że Franz Marc też czuł klimat P&P!
Seriously, to jest przepiękna ilustracja 3M i PP.
I patrzcie, w górnym lewym rogu ten tygrys - zupełnie w tej kobiecej energii.
Ten obraz jest niesamowity!
Kompletnie mnie rozwalił.
A rok temu zupełnie bym tego nie zrozumiała.
 
Oh my, co za trip...
Bardzom ciekawa, co w tym czasie programowała Foxy.
Tymczasem ja albo nadal piję kawę w łóżku i nie mogę się wygrzebać, bo ten widok i te mgły nad Renem, albo jednak się wygrzebałam i pojechałam tramwajem w dal.
Czas pokazał.
cdn.


Honey, bardzo Ci życzę, żebyś sobie wybrał tego stażystę.
Nie tylko będzie Ci grał Prince'a na gitarze (i śpiewał), ale być może otworzy Ci niesamowite możliwości - dzięki temu, gdzie trafił w Bazylei. Dopiero wczoraj wieczorem się dowiedziałam. 
To dopiero jest miejscówka! Blisko fundacji.

 <3

wtorek, 6 grudnia 2016

Im Zweifelsfall: Rösti







Uwaga, uwaga: w styczniu 2018 roku TheFam spotyka się w sali koncertowej NOSPR w Katowicach. Koncert fortepianowy daje Stefka - w duecie z Magdaleną.
Ten trip przechodzi moje jakiekolwiek najśmielsze oczekiwania
(the best yet to come - OMG!).
Drastycznie niedosypiam -
zmuszona robić hajs między wierszami, między nutami.
No ale, co zrobisz?
Bo, YoJo!, nie tylko
Dajesz, Mała!
Też: przyjmujesz.

Dużo trudniejsze!

A jeśli weźmiecie tego bułgarskiego stażystę (bratanka Stefki), to będziesz miał niezwykłą miejscówkę w centrum Bazylei u cudownych, przekochanych muzyków. A tu jest tyle niesamowitych miejsc. Godzina pociągiem ze Strasu. Byłeś już?

poniedziałek, 5 grudnia 2016

Wake up with no jammies



Wszyscy projektanci na podłodze,
you deserve it baby,
you deserve it all
and I'm gonna give it to you...

Wysłuchałam raz,
drugi raz
i czterdziesty
i w końcu to mam.

YoJo! napisała:
"Smacznego",
a moje usta się błyszczały jak lipcowe czereśnie.





Nie, nie mam biletu powrotnego,
a tamta barka, która wyłoniła się z mgły,
miała moje imię.
Gut genug?

niedziela, 4 grudnia 2016

In touch

Czas pomiędzy Jolantą a Mariolą był skrajnie somnambuliczny.
Po godzinnym pobycie tu


po tym, jak automat sprzedał mi bilet na nieistniejące połączenie
twierdząc, że to rzeczywiste nie istnieje,
a ja nim pojechałam przez oszronione wzgórza,
przygotowali mi pierzyny w pokoju z Marią
i na kilka godzin odpłynęłam
myśląc jeszcze:
„Siostro, skalpel.
I ostre cięcie.”

???


Dopiero wczoraj przeczytałam, że był nów w strzelcu.


Co żegnasz,
co witasz?
A kogo?

Odpowiedzi - szczegółowe i lakoniczne - proszę kierować na moją skrzynkę mailową,
ewentualnie przez Messengera.
Wtedy myślałam, że chodzi o YoJo!, ale z perspektywy tego tygodnia wiem, że na pewno nie tylko.
Wpis wybitnie dedykowany MMM!
Ale także
MS,
YoJo!,
mnie samej,
a może nawet Foxy???



Twoja wizyjna starsza siostra

O, Foxy, odbieram od Ciebie delikatny chaos i szumy jakby przez mgłę.
What's going on, baby?

sobota, 3 grudnia 2016

Das Total Package


Spójrzmy prawdzie w oczy:
w latach 90-tych to miasto nie było gotowe na MałegoKoniczka -
na jego subtelne szaleństwo,
na ten różowy sweterek z pandą. 

Być może trochę się ogarnęli,
ale tylko być może
i tylko trochę.

Różnica między nami jest taka,
że ty dla dobrego samopoczucia kiblujesz w kancy,
żeby mieć na mały samochodzik z koniczkiem w znaczku,
podczas gdy ja cała jestem
Koniczkiem.
From my head down to my heels.

Jaś i Małgosia jako alegoria dorastania w konsumpcjonizmie?  








"Das Leben mit mir ist so schön..."
"Ja, das ist es."

piątek, 2 grudnia 2016

Tschüssikowski







LeParisien, wsiadłeś do tego metra i słuch o Tobie zaginął...
Nawet nie wiadomo, gdzie Cię szukać.
Na pewno nie w Warszawie, typuję na Berlin.
W każdym razie mamy to - jeśli uda nam się wszystkim zgrać, to na wiosnę zwiedzamy niemiecki industrial! Biorę zabawki, a mam nowe. Yeah!
Dziś po lanczyku z prawnikami ruszam w port w D'dorfie.
Mają tam Gehry'ego, jak wiecie.
Baw się dobrze na belgijskiej granicy! Jestem bardzo ciekawa, co tam wystawiają.

czwartek, 1 grudnia 2016

LyricalGangster in da house: das Olly-Feeling

"Das ist jetzt das Olly-Feeling.
Das ist nur mit dir, dass ich hier am Kamin Kaffee trinke und diese coole Musik höre.
Wie großartig, dass du da bist!"

You deserve it, baby,
you deserve it all...



 


Okazało się, że stópki można sobie ogrzać też gdzie indziej.
O tym jest ten cały trip po zakorkowanych autostradach NRW.
Tymczasem, podczas gdy w CP wygrzewa się ktoś inny,
a Coffee rozbija się po mieście,
 

my nie próżnujemy, bo czasu jest naprawdę mało, a Rada Sołecka domaga się Koniczka.

 
No i wyobraź sobie, Foxy,
że Holly wyskoczył z bell hooks!


Niewiarygodne!
My man!



Totalnie się zespoliliśmy naukowo. Fascynujące to jest, bo ja opowiadam o praktyce, a On ma do wszystkiego nadbudowę teoretyczną.
I te tony książek na poddaszu.


Just to put a smile on it &
everything 24 carrots.


"Guck mal: Warrior Princess mit żmija!"
Wie großartig, dass ich da bin!