niedziela, 4 grudnia 2016

In touch

Czas pomiędzy Jolantą a Mariolą był skrajnie somnambuliczny.
Po godzinnym pobycie tu


po tym, jak automat sprzedał mi bilet na nieistniejące połączenie
twierdząc, że to rzeczywiste nie istnieje,
a ja nim pojechałam przez oszronione wzgórza,
przygotowali mi pierzyny w pokoju z Marią
i na kilka godzin odpłynęłam
myśląc jeszcze:
„Siostro, skalpel.
I ostre cięcie.”

???


Dopiero wczoraj przeczytałam, że był nów w strzelcu.


Co żegnasz,
co witasz?
A kogo?

Odpowiedzi - szczegółowe i lakoniczne - proszę kierować na moją skrzynkę mailową,
ewentualnie przez Messengera.
Wtedy myślałam, że chodzi o YoJo!, ale z perspektywy tego tygodnia wiem, że na pewno nie tylko.
Wpis wybitnie dedykowany MMM!
Ale także
MS,
YoJo!,
mnie samej,
a może nawet Foxy???



Twoja wizyjna starsza siostra

O, Foxy, odbieram od Ciebie delikatny chaos i szumy jakby przez mgłę.
What's going on, baby?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz