piątek, 26 czerwca 2015

Sjena, magenta, akwamaryna

Chyba nikomu się nie przyznałam, ale dwa lata temu w Galerii Uffizi we Florencji wykonałam ciekawą sztuczkę - zasłabłam i zasnęłam w galerii rzeźb, a kilka godzin później na dwa dni straciłam głos. Skonfrontuj wieśniaka z Botticellim, a dozna szoku...

Wygląda na to, że do Włoch przybywa więcej takich specjalistów, bo w Montepulciano w kilku odległych od siebie miejscach są takie znaki:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz