niedziela, 21 czerwca 2015

As I walk through the valley of the shadow of death...

Każdy ma taki raj, na jaki zasługuje - i gangsterka i hipsterka. My akurat jesteśmy w foodporn paradise! Aaaaaaaaaaaaaaa........
Peace, Coolio





Wszystko jest. Tylko wiśni brak.

Mamy dziewięcioletnie Brunello. Nasza landlady Mariangela jest ogromną fanką i wygrzebała dla nas w piwnicy.

2 komentarze:

  1. Pozdrowienia z krainy nad Wisłą (nad brzegiem której, brodząc nawet w wodzie, spędziłam dziś kilka godzin)! I nad lekturą "Reporterki".
    Blog już dodany do ulubionych, do głównego paska zakładek ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Absioooooo! Siedzimy przy śniadaniu z widokiem na Sienę. Tu jest po prostu bosko!
    Już byliśmy we wiosce na zakupach i espresso. Jem chleb!!! Z tłustym masłem.
    Ściskam Cię!

    OdpowiedzUsuń