Nikt nie wie, jak do tego doszło, ale jest październik i ruszyliśmy po przerwie letniej.
Mityczny Pidżej przeprowadzi mnie przez morze zimowej ciemności i błota, jakie niechybnie nas zaleje najpóźniej w listopadzie.
Dzięki Ci Unio za ten projekt!
20 lat tułaczki po salach gimnastycznych i fitnessklubach Europy (np. zaazbestiony budynek Komisji Europejskiej w Luksemburgu - klimat jak z Lśnienia...), podczas gdy najlepszy trener czekał na mnie w mojej wiosce!
Odwieczny dylemat: do pięknych czy do mądrych?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz