poniedziałek, 14 grudnia 2015

Krzyk


ŚlicznyChłopiec Eduard do mnie w Kolonii:
„Du hast eine Lebenskrise? Herrvorragend! Dadurch wächst du!“

Good boy!
Ktoś tu odrobił lekcje.
I słono za to zapłacił, jak się dowiedziałam.
Przegadaliśmy ten sobotni evening away i żadne z nas już nikogo innego nie poznało, bo potem jechał ostatni pociąg na wioskę Holgera, gdzie aBsio pisała o kooperatywie.
Anyway. To było półrocze Edwarda (podświadomość się kłania).

One more time:
Lebenskrise?
Selbstverständlich!
 
Krzyk znamy wszyscy.
A czy ktoś z nas wiedział, że pierwszą miłością Muncha była mężatka? Ja nie.
Pierwszy pocałunek i wszystko pierwsze z nią. 


Strasznie smutne dzieła z tego wyszły.
 


I snując się tak po salach Albertiny bardzo się zidentyfikowałam z tym smutnym, kochającym, wyalienowanym Edwardem. 




"I naraz wszystkie gwiazdy zbledną
i naraz wszystko będzie jedno..." 
Dobry ten ørganek. Genialny wręcz i bardzo prawdziwy.
I też wieśniak!!! <3
Pozdro dla M2nd ;-) Kupił album?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz