Ekscesywne uprawianie odwilży musiało się skończyć
babraniem w błocie,
zalewem wręcz błocka.
"Błoto wciąga", jak to określił pewien mędrzec z Rajchu brodząc po kolana w mule na PTTKu.
This is how we do it:
Pakujesz swoje gumofilce deluxe w worek (jeśli kupisz naprawdę "deluxe", to dadzą Ci do tego taki worek na kapcie), zakładasz robocze buciory i brodzisz w kierunku auta.
Tam zmieniasz obuwie, podłączasz playlistę do soundsystemu (wersja premium, baby!), podkręcasz bit i - z krótką przerwą na stacji Huzar - jedziesz na południe ;-)
Agussiek, to buty od Ciebie z tego butiku w FFO w 2004 roku!!! Co za niemiecka jakość (Camel active)!
Następnego dnia udajesz, że niby nic i z miną pokerzysty robisz za Grande Dame w Polonii.
Kto się boi Virginii Woolf?
No, na pewno nie ZdrowyWieśniak...
Także ZW znów w WM, ale już tęskni do DomuTerapeutycznego....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz