niedziela, 18 września 2016

Baby, why don't we go?

Good morning, sweeties!
 

Obłędne wrześniowe lato + dożynki = pierwsze ofiary tańca wczoraj już o 16-ej.

Sis!
Tu wiejscy prominenci w niskim słońcu zataczają koła wokół ronda,
a Ty highlife na Brexicie...

Especially for you,
długie włosy and all:




Dziś w WO: Brat w Wieśniaku honoris causa & par excellence. 
 Też nie dał się nabrać na tak zwaną męskość.
Like!
Aguś, termos od Ciebie był w tym roku nad niejednym jeziorem. Dzięki!
Po pływaniu nie daję sobie w kaszę dmuchać - nawet temu panu, który ostatnio ciągle na Beczalni przesiaduje.


Dla tych, którzy niby przymulony Velikomis pławią się w leniwych niedzielnych porankach,
mam omlet:


Na jedną drobną Siostrę takie proporcje:
3 jajka,
3 łyżki mąki - np. jaglanej,
czarnuszka i świeża natka pietruszki,
sól, pieprz, świeże zioła z Twojego parapetu - np. bazylia albo rozmaryn.
Wszystko wymieszać w misce i usmażyć.
W trakcie smażenia ułożyć tam ser - najlepiej prawdziwy oscypek z owczego mleka.
Na koniec posmarować kwaśnymi powidłami à la M2nd (nadmiarowość kardamonu...).
Voilà!


If you're coming to CrystalPalace
be sure to wear some flowers in your hair.
Westalka

2 komentarze: