Po powrocie z TheG-Spot
Gotta know your spots, ladies!
zerwałam mirabelki
i nastawiłam kolejną porcję śliwek na konfitury,
po czym oddałam się kuchennym medytacjom (zmywarka od cegieł się popsuła - merde!),
gdy za oknem z ciemności wyłoniły się
czupryna w kolorze 'cieniowany blond' i wyraziste czarne oprawki.
What?
Tutaj?
Teraz?
Przewrotne to, fantastyczne, arcyciekawe i bardzo rozwojowe.
Kiedyś Ty w oknie, ja w Rajchu -
dziś ja na Wiosce 'in the kitchen' słoiki przewalam,
a Ty...
Oksford Oksfordem,
ale PiesCieślaków ma egalitarny Weltbild,
więc nocą lepiej Cię odwiozę pod jedynkę,
choć - fakt - 'to nie Nowy Jork, mamo'.
PPP
This time for real!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz