środa, 28 września 2016

Co słychać u ...?

Jeszcze bardzo się ociąga,
jeszcze można się opalać,
ale w końcu kiedyś nadejdzie:
jesień.
Wszyscy będziemy coraz częstszymi gośćmi we własnych domach,
no ale może też i w cudzych
(#KusKusNaSpółę).
Dlatego rozpoczynam nowy cykl,
w którym odwiedzimy starych, dobrych znajomych ZdrowegoWieśniaka.
Dziś: Dziamgacze.
Pamiętacie ich?
Mnie jest trudno o nich zapomnieć, bo notorycznie dają o sobie znać zza płotu.
(Tu warto wspomnieć o słynnych sms'ach od J. z I:" Podejdź do płota.")

Proszę:




To jest Szila - przypomina mi tę mniejszą szczękę, 
która wysuwała się z większej szczęki Obcego.

Natomiast Cosma zwana KosmosemKosmosem przypomina mi to:

 Copyright by Holly. 
Holly wyszedł w botanikę i robi dużo zdjęć.
To się bardzo chwali, dziarski przyjacielu!
Lubię dostawać od Was dużo zdjęć!
Podoba mi się chociażby taki angielski countryside, który okazał się podobny do naszych okolic.

Następna stacja: PoleZwierzykowskie.
And gimme more of those pix, guys!

2 komentarze:

  1. Podłącz się do whatsupa, to będą i zdjęcia od żony ;) Częściej będą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Żono moja, czekałam na ten komentarz. Nadejdzie dzień, w którym nawet analogowy ZW pobierze Whatsappa, a może nawet Messengera. Nie wiem tylko kiedy, bo nadal się nie zajęłam nowym telefonem, gdyż przepadłam w świecie ducha i intelektu i nie chce mi się jeździć do centrów handlowych... chociaż, przekaż proszę swojemu mężowi (my w tym trójkącie ciągle...), że pobrałam Here we go!!! I nawet zaprowadził nas ostatnio przez las na lotnisko tajnych służb. To była piękna akcja! Jakieś ucywilizowanie Wieśniaka następuje zatem, acz bardzo powolne. Slow life, w końcu. Pięknie tam macie nad morzem. Pływacie?

    OdpowiedzUsuń