Wstałam dziś o czwartej.
Wyprasowałam swój fartuszek w różyczki,
kupiłam turkusowe foremki do cupcakes'ów
i igiełką ręcznie pomalowałam 12 jaj.
Kupiłam zapas białej kiełbasy,
przesiałam przez sito mąkę pszenną na mazurki
i zrobiłam wydmuszki.
Wykrochmaliłam serwetkę do koszyczka
i przygotowałam etykietki z imionami wszystkich gości,
a także przygotowałam wycinanki w kształcie króliczków
i ikebanę z gałązek brzozy i wierzby.
To na niej powieszę wydmuszki.
Własnoręcznie wyczyściłam wszystkie szafki - także w środku -
i framugi.
Wyprasowałam skarpetki i jedwabne peniuary,
a nawet posadzkę w garażu wyszorowałam.
Samochody czyściuteńkie!
Wybrałam już świąteczny makijaż
i byłam na czesaniu próbnym,
a szpilki do tiulowej sukienki z myszką miki będą w kolorze
nude.
Are you kidding?!
Leżę w łóżku i piję kawę z widokiem na pluszaka.
Pięknego dnia, Rodzino!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz