środa, 23 sierpnia 2017

22

22 sierpnia 2015 roku
Siedzę w Pustelni i nic nie rozumiem, ale dostrzegam wielkie zmiany.
Nie umiem powstrzymać swojego rozpadu, w ogóle brak mi sprawczości, więc spisuję co się dzieje i za co jestem bardzo wdzięczna osobie, którą poznałam trzy miesiące wcześniej. The Eigenbrötler I am, oczywiście nikomu nie pokazuję. W życiu! Mogę sobie co najwyżej pomyśleć, a tamta osoba może się tylko domyślać. Go ahead, domyślaj się.
Chowam w czeluściach komputera.
Sprawdzone zaawansowane techniki unikania bólu przestały działać.
Geez...
Jak żyć?
Dużo się trzęsę i dużo śpię.

22 sierpnia 2017 roku
Wracam od dentystki z Iławy, mam spuchniętą wargę.
Pewnie tak czują się te panie z użądlonymi, ponętnymi ustami.
Otwieram skrzynkę mailową:
"12 podziękowań dla Ciebie"
Nie mogę uwierzyć.
Gdybym nie miała spuchniętej wargi, to bym się bardzo szeroko uśmiechała,
a tak tylko wyglądam jak Meg Ryan świeżo po chirurgu.

Wszechświat aka WielkaMysz jest bezbłędny!

Piękne!
Po prostu piękne!
Tego mi było trzeba.
Dziękuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz