Parno.
Punia delikatnie kołysze się w porcie,
woda na PTTKu iście karaibska.
Sok z arbuza spływa po nadgarstku i nawet nie nadążam z aparatem.
Rozpuszczam włosy i skaczę z pomostu.
Po okolicy krąży Mr. Boombastic,
od kilku dni spadają gwiazdy.
Atmosfera wybitnie sprzyjająca wszystkiemu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz