środa, 19 sierpnia 2015

Obecny nieobecny

Ja śpiewam Plenty, Holger gwiżdże jazzowy podkład (naprawdę dobrze mu to wychodzi!).
Pędzimy rowerami do Olsztynka przez rozlewiska za naszą wioską. Później przez Ostrowin i te wszystkie piękne aleje.

Ciepły wiatr w twarz i lampa.
Wynurzamy się z leśnego wąwozu, przed nami leci kania.
Rowery nam ciągle grzęzną w mazurskim piasku. ("Alter, wer hat den Sand hierhin gemacht?")
Przy majątku kolorowe wstążki trzepocą na wietrze.
Dzieci z krzykiem uciekają przed małym kundlem.
Wszystko jak we mgle.



Tu jesteśmy teraz.

 "Alter, der Rioja haut voll rein!"
("Du bist voll krass drauf - mit den Fahrrädern und dem Schwimmen und so. Und wer hätte mal gedacht, dass die Olly so ein Technik-Freak wird??? Mit der Kamera und dem Internet und dem Laptop unterwegs.")

"Wenn ich es damit nicht auf dein Blog schaffe, dann weiß ich auch nicht!"

Ja, Du schaffst es!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz