wtorek, 14 lutego 2017

REALiTi

Kto nowy, ten/ta czasami pyta, skąd ten dom and everything.
Well,
poza tym, że niesamowity wszechświat, to
ZW jest takim Michaelem Claytonem tłumaczeniosfery.
Zleciliście tłumaczenie skomplikowanego pozwu studentom, żeby zaoszczędzić?
Robicie wypasiony program w tv na zagranicznej licencji
i myśleliście, że sobie chałupniczo sami podłubiecie w umowach?
Be my guest!
Poprawię Wam to,
przeoram do góry nogami -
może być i w ciągu jednej nocy,
z tym że zgarnę poczwórną stawkę.
Aight?!

Jestem baaardzo dobra w tym, co robię.

Shout out to my girls,
that pay they rent on time oraz
piszących wnioski, szyjących, organizujących warsztaty fotograficzne
i dostarczających dokumenty do warszwskich kanc, a nawet publikujących w ogòlnopolskiej prasie!
Rock, rock on.
("Idę tańczyć" - hit wieczoru!)

Ja dbam o hajs/love balance i na dwa dni się wyłączam.
Następnie zlecę budowę szafy wnękowej w łączniku.
I chyba pomaluję kolejne ściany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz