czwartek, 9 lutego 2017

Train the trainers

(And don't miss the train again.)

O godzinie 10:30 szybkim krokiem wpadły na patelnię,
gdzie mężczyzna w czapce i z transparentem na plecach prawił:
"Nie zasługujemy na zbawienie, Boże.
Zasługujemy na potępienie, Boże.
Nasze grzechy..."
Równie szybko oddaliły się od mizantropicznej papki
i - przewracając oczyma - skonstatowały cicho, lecz nie bez śmiechu:
"Potępienie, my ass. Zasługujesz na porządny orgazm, chłopcze."
"..., chodź z nami potańczyć na 3M."
Welcome home, Koniczek.
Tu jest Polska. Hier wird das gesprochen.


W KryjówcePolinu, w pięciominutowym takcie przybywało kobiet, świec i gwaru.
Osiem godzin wytężonej pracy i marzysz już tylko o spacerze do YoJo! -
przez mróz i żeby nikt się już do ciebie nie odzywał.
I już, już wychodzisz, ale podchodzi do Ciebie SiostraSexCoach:
"Nie wiem o co chodzi, O, ale tak mnie do ciebie coś ciągnie.
Mogę cię tam odwiedzić w tym I'ku?"
"Pewnie. Przyjedź za tydzień, będą Słucham/Gadam i Fox."
Pół roku temu byś poszła płakać w kącie,
a teraz tylko zadajesz sobie pytanie,
kto komu będzie nauczycielką.



 
Anyway,
kontynuacja u YoJo!,
po to tylko żeby wziąć taksówkę i:
"Ale mi pani psychologią pojechała. Pani jest psychologiem?"
"Nie. Jestem kulturoznawczynią z bogatym doświadczeniem życiowym i przyciągam kobiety, które potrzebują wsparcia. Miałam dziś szkolenie z psycholożkami o tym, jak tego wsparcia udzielać."
"Szkoda, że wczoraj pani nie wiozłam. Albo przedwczoraj!"
"???"
"Aaa, rozstałam się z facetem."
"I jak się pani z tym czuje?"
"Z każdym dniem coraz lepiej."
Tamka.
Most Świętokrzyski.
Targowa i:
"Nigdy tego nikomu nie mówiłam. Pani jest pierwszą osobą, której to powiem:..."
Oh, damn!
No tak.
Standard w tym kraju.
O czym było przez całe przedpołudnie?
Geez, o czym było przez 34 lata?
...
"Ale z pani zarąbista babka. Rzeczywiście pani przyciąga te kobiety. To ja jeszcze jedną koleżankę przyprowadzę. I jeszcze inną."

This is how we do it.
YoJo! to à propos drugiej karty!
Think about it.
I to wcale nie jest łatwe.

Welcome home, Koniczek.
Odpoczniesz sobie w innym życiu.


Europäischer Akzent an diesem Morgen:
In der Straßenbahn, vom EU-Eulen-Raum lesend hatte ich eine Blume auf dem Schoß.
Eingepackt in dieses Papier.
Der Google translator rules, mal wieder.
Und diesmal Tram nicht
verpassy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz