Holly czyta bloga za pomocą Google translatora.
Czytając wpis o DniuDziada, gdzie wspominam o spodniach, które uszyła dla mnie YoJo!,
Holly wywnioskował, że nasza grupa w kolektywnych pierzynach tworzy harem w jedwabnych peniuarach i że Haremki to my.
Boskie!
Nie byłabym sobą:
Kiedy zrobimy sobie kolektywną wycieczkę do Bazylei,
to będziemy mogły nawet podróżować, jak na Haremki przystało:
na kolektywnej kanapie tramwajowej.
Peace, ladies, ja już u Siostry na granicy polsko-niemieckiej,
a w przyszłym tygodniu szykują mi się kolejne dwie:
Rai w Iławie, a wcześniej Współwieśniak w Koninie - w końcu z powrotem w kraju!!!
<3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz