Po południu wsiadłam za kierownicę i pojechałam do Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu zawieźć swoje prace na konkurs fotograficzny.
Wróciłam o północy.
Śpię.
Zaraz przyjadą elektryk i stolarz.
Jest bausztela i nie ma niczego, ale nie martwcie się.
Już niebawem wrócę z porządną dawką sztuki, która
mrozi krew w żyłach i przyprawia o mdłości...
W końcu byłam w CSW, co nie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz