czwartek, 18 stycznia 2018

Opium 2.0



Bitcoin, ethereum, ripple.
Pół kilo mielonego, dwie butelki whiskey,
spirytus od taty.
LSD, koka, hasz.
Już wolę kwasy,
bo po MDMA masz taki zjazd,
że, kurwa, chcesz się tylko zabić.
Seks z mężczyzną, seks z kobietą,
wiadomo, że threesome z dwiema laskami to marzenie każdego faceta,
seks z nimi, seks ze sobą, seks z każdym, kto się nawinie.
Wszystko jest, kurwa, głębsze od porno.
Tinder, Tor, Tails.
Dark room, dark web, dark fucking everything.
Najebeczka ze starymi,
matuli wszystko możesz powiedzieć.
Mała kuchnia w wielkiej płycie.
Nigdy nie tęskniłem do nikogo.
Ja bardziej tęsknię do rzeczy, niż do ludzi.

Kilkudniowa wycieczka do miast z wielkiej płyty zakończyła się wybuchem odpowiedzi, którego osad został mi podany na srebrnej tacy niczym starannie oddzielone ścieżki koksu.
Do CP wróciłam z delikatnie podniesioną temperaturą ciała, więc wpis o Opium powstał już w łóżku.
To wbrew moim zasadom, ale zrobiłam wyjątek.

Cóż ja mogłam odpowiedzieć?
Mnie to nie szokuje. Ja to akceptuję.
Przytuliłam.
Powiedziałam Mu tylko, żeby kochał siebie.
- Coraz lepiej mi idzie - odparł.
I tak trzymać.
Kocham chłopca jak brata, ale
jak sam tego nie poczujesz, to i tak nikomu nie uwierzysz.

Zdjęcie z akcji kolektywu Czarne Szmaty
Ja to "a" dałabym w nawias.
Only 
love, love, love
can reboot us.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz