sobota, 19 marca 2016

Starsza Siostra w Wieśniaku

(= Wieśniak we własnej osobie) od czerwca dziaduje na świeckich rekolekcjach.
Próbuje się oświecić.
Jeszcze nie wie, jak być dobrym Polakiem,
ale łyknęła dużo teorii i praktyki na temat bycia
dobrym człowiekiem
(jeszcze dużo więcej wie o byciu bardzo niedobrym,
ale to akurat nie jest wiedza z rekolekcji).



Zastanawiające jest to, że
dla wielu bycie „dobrym Polakiem” kłóci się z byciem „dobrym człowiekiem”.
Zauważyłam, że ten lepszy sort często tak ma.
Widocznie nie mają ani enzymów, 
ani zasobów, 
ani nerwów ze stali (jak Organek),
ani za grosz poczucia własnej wartości.

Świetny Twój tekst.
Gdyby nie Ty, to w ogóle nie wiedziałabym, co się dzieje.
Nie mam już na to miejsca w swoim kalejdoskopie.

Podobnie aBsio. Dlatego i jej i Aguśkowi udostępniłam na facjacie.
(Kosmos, jak dla mnie.)

Siena. 
Światło nieziemskie, ale to tylko coś "spoza nas".
Do oświecenia jeszcze nie wystarczy. 

1 komentarz:

  1. Nie wiedziałam, że mój ulubiony prof. Gadacz też czyta Wieśniaka. No proszę, jak szybko się odniósł do tematu: http://wyborcza.pl/magazyn/1,151482,19788797,nasze-wady-narodowe-wedlug-tischnera-w-85-rocznice-urodzin.html

    OdpowiedzUsuń