Była 17-ta. Za oknami noc.
Koniczek w fotelu.
Foxy pytała o Laby i Latające Dywany.
Mnie znowu zemdliło i nie miałam siły pisać,
więc oddzwoniłam.
„Chyba w końcu wstanę i wezmę prysznic” –
tyle Fox.
That’s my girl.
Rok rozpoczął się
slowly,
surely,
a będzie już tylko lepiej.
Hardcore’om mówimy zdecydowanie
„pa”,
a i witaminy C biorę coraz mniej.
W takich sytuacjach Gangstarr mawiał:
More than ever I got
my shit together.
Piosenka wybitnie dla Ciebie, MS!
Jadę po sprzęt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz