czwartek, 19 stycznia 2017

Więcej!


Jak powszechnie wiadomo,
jestem Maxime'alistką, a
Twitter to zdecydowanie zbyt krótka forma.
Dlatego teraz, kochanie,
załóż bloga - możesz przecież obwarować hasłem -
prześlij mi hasło,
ja będę czytać,
a Ty
pisz,
pisz,
pisz.
Bo potrafisz, lubisz i bardzo chcesz.
A ja bardzo chcę Cię czytać.
Halo, chodzi o Ciebie, piekarski LyricalGangsta - żeby była jasność!

My to mamy w realu.
Nazywa się "Półkowniczki".
W tej formacji spotykamy się średnio co dwa miesiące
i możesz nas nawet obejrzeć na facjacie,
chociaż lubimy się też przetasować i spotykać dużo częściej.
A od lutego/marca to już w ogóle...
Rozhuśtamy to towarzystwo like OMGess!

Korzystając z okazji zatem <3 to my Fox.
See ya tonite. Na spotkanie z Sieńczykiem nie jadę
i na kółku biblijnym też nie byłam
(w środy jest! ksiądz mnie zaprosił, choć nie ten,
który mnie wtedy obcałował,
a i Twoimi pośladkami nie gardził -
jego chyba w końcu wywalili...),
bo nie wyrabiam,
ale za to
piszę, piszę, piszę,
a także zbieram, co zasiałam.
Jest tego bardzo dużo i musiałam wrócić do swojego motto
rumianek is the new Prosecco,
żeby się trochę wyciszyć.
Plus telefon i internet raus od czasu do czasu.


Beczalnia to go dla Kraczkosi na benefis.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz