poniedziałek, 2 kwietnia 2018

Pół Biggie, pół Elvis

Pamiętacie wpis wielkanocny sprzed dwóch lat?
Pozwólcie, że zacytuję:

Bo ludzie już widzieli w Gali, jak wygląda szczęście i będą je teraz wpierdalać garściami w drodze nad Bałtyk. Jeszcze co prawda za zimno na kajta, ale na przygotowania do triatlonu w sam raz.

Boso.

Teraz się biega boso, helllloooooo!

Już pół YPINu to wie.



Taki Maks, Miko czy choćby mały Stanisław będą wykwintnym dodatkiem do SUVa. Wysypią się stamtąd jak lentilky w swoich kolorowych kamizelkach, adidasach, długich loczkach i pobiegną przez parking. W restauracji najwyżej da im się po smartfonie i będzie spokój. 
„Chodź FiFi, mamusia da komórkę, chodź. FiFi!!!!! Nie słyszysz, jak mamusia cię woła??!!” Roczna/roczny (?) FiFi zaliczy glebę w swoim gustownym dresiku by Risk made in Warsaw zanim podejdzie do stolika, a tam tatuś zapyta panią: „Czy są kopytka dla małego stworzenia?”



Mordor na występach gościnnych w I’ku.

Przed każdym dłuższym weekendem ten sam cyrk w restauracji nad rzeką,

a ZdrowyW dziś (bardzo, bardzo wyjątkowo) w samym oku cyklonu,

bo mu się gotować nie chciało.

Gruby błąd.

Uciekł z Rajchu, to go w Warszawie dogonili.

Uciekł z Warszawy, to mu w I’ku depczą po piętach.

Mordorska Armia Niepewnych.

Dziś nie ma już restauracji nad rzeką, bo drogę przenieśli.
Dziś ja mam sukienki z Risk. Bardzo sexy są, nie powiem.
Dziś uważam, że Młody FiFi jest jednym z najzdolniejszych raperów, poetów, twórców młodej generacji. Ten utwór uważam za genialny pod każdym względem.

Taco dokonał cudu i wniósł miłość tam, gdzie dotąd królowały mizoginia i chamskie porno.
Być może Taco nauczy młodych mężczyzn nie wstydzić się tego, co w życiu jedynie najważniejsze?

Bardzo Mu kibicuję.



A Ty, Bejb, daj już spokój z tym Netfliksem,
bo przecież lecę do Ciebie.

Nur noch fünfmal schlafen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz