środa, 4 kwietnia 2018

W **** billboardów za Polską, Europa

Gdyby nie dokładnie dwie osoby w mojej fejsbukowej bańce, nie wiedziałabym, nie pamiętałabym, że przedwczoraj była rocznica śmierci PrzywódcyGangu.

Dla mnie, wychowanej w Niemczech, to postać niejednoznaczna, czemu - o dziwo - dawałam wyraz jeszcze przed wyjazdem z Polski. Rzecz miała regularnie miejsce w ostatnim pokoju moich dziadków - pokoju do modlitwy i śmierci, bo tylko w takich celach pokoju tego używali tak zwani dorośli. Co innego ja, dziecko. Czasami, od święta, spałam tam na rozkładanej wersalce wraz z jakąś Siostrą pod wielką, ciężką pierzyną z naszych gęsi. W tymże pokoju wisiała płaskorzeźba SzefaGangu, którego nakazano mi kochać. Ja jednak nie potrafiłam oddać się tej relacji ot tak, bez refleksji i zaczepnych kuksańców zniewagi. Ale to może temat na inną rozprawę...

Pomijając oczywiste zasługi tego człowieka dla losów Polski, pomijając wielce kontrowersyjną postawę w obszarach antykoncepcji chroniącej przed HIV, równouprawnienia kobiet i mężczyzn czy też pedofilii w Kościele katolickim, ceniłam sobie Jego postawę wobec kwestii przebaczenia.

Przebaczenie jest kluczowym krokiem ku szczęściu i zdrowiu emocjonalnemu.
Przebacza się tylko i wyłącznie dla siebie i dla własnego dobra.
Przebaczenie to nie jest żadna łaska, to paląca konieczność.
Believe me sweetie, nie chcesz targać tego syfu przez całe życie.
Zrzuć to z siebie, spróbuj zrozumieć, poczuj drugiego człowieka i idź naprzód.
Podobało mi się, jak to zrobił z tym zamachowcem.

Ale nie byłabym sobą, gdybym w kółko nie przypominała o tyci, tyci drobnym szczególiku:



To jest dorosłość,
chciałaś jej od podstawówki...

3 komentarze:

  1. Wchodząc tu wiem że będzie bomba i jest i dziś. Oszaleje z Tobą ,pamiętam ten pokój jak wczoraj 😬

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahaha, wiedziałam, że ten wpis do Ciebie dotrze.
    Ale Tobie chyba nie było dane ze mną spać, pod świętym obrazem, prawda? Zbyt blisko mieszkałaś na takie fanaberie... To tylko kuzynki z miasta u mnie spały i jedna kuzynka z drugiego końca wsi. No ale to hen, hen było.
    PS Ale czy pamiętasz papieża na ścianie? I że robiłam mu papierosa z ogryzków paluszków?! Ha! Albo mu dorabiałam antenkę do beretu. Już wtedy byłam ostro uzależniona od pszenicy. Paluszki moją heroiną...
    "Nasza Ola jest od chmur nawracania" - mawiała pruska TanteEdith. I nie myliła się.

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże ! Czego ja tam nie pamiętam!! To były czasy ,te święte obrazy wszechobecne ,wykrochmalone pierzyny i firany na sztorc.Ta ciotka nie była głupia miała nosa na Ciebie i wyszło szydło z worka

    OdpowiedzUsuń