Gdyby nie dokładnie dwie osoby w mojej fejsbukowej bańce, nie wiedziałabym, nie pamiętałabym, że przedwczoraj była rocznica śmierci PrzywódcyGangu.
Dla mnie, wychowanej w Niemczech, to postać niejednoznaczna, czemu - o dziwo - dawałam wyraz jeszcze przed wyjazdem z Polski. Rzecz miała regularnie miejsce w ostatnim pokoju moich dziadków - pokoju do modlitwy i śmierci, bo tylko w takich celach pokoju tego używali tak zwani dorośli. Co innego ja, dziecko. Czasami, od święta, spałam tam na rozkładanej wersalce wraz z jakąś Siostrą pod wielką, ciężką pierzyną z naszych gęsi. W tymże pokoju wisiała płaskorzeźba SzefaGangu, którego nakazano mi kochać. Ja jednak nie potrafiłam oddać się tej relacji ot tak, bez refleksji i zaczepnych kuksańców zniewagi. Ale to może temat na inną rozprawę...
Pomijając oczywiste zasługi tego człowieka dla losów Polski, pomijając wielce kontrowersyjną postawę w obszarach antykoncepcji chroniącej przed HIV, równouprawnienia kobiet i mężczyzn czy też pedofilii w Kościele katolickim, ceniłam sobie Jego postawę wobec kwestii przebaczenia.
Przebaczenie jest kluczowym krokiem ku szczęściu i zdrowiu emocjonalnemu.
Przebacza się tylko i wyłącznie dla siebie i dla własnego dobra.
Przebaczenie to nie jest żadna łaska, to paląca konieczność.
Believe me sweetie, nie chcesz targać tego syfu przez całe życie.
Zrzuć to z siebie, spróbuj zrozumieć, poczuj drugiego człowieka i idź naprzód.
Podobało mi się, jak to zrobił z tym zamachowcem.
Ale nie byłabym sobą, gdybym w kółko nie przypominała o tyci, tyci drobnym szczególiku:
To jest dorosłość,
chciałaś jej od podstawówki...
Wchodząc tu wiem że będzie bomba i jest i dziś. Oszaleje z Tobą ,pamiętam ten pokój jak wczoraj 😬
OdpowiedzUsuńHahahaha, wiedziałam, że ten wpis do Ciebie dotrze.
OdpowiedzUsuńAle Tobie chyba nie było dane ze mną spać, pod świętym obrazem, prawda? Zbyt blisko mieszkałaś na takie fanaberie... To tylko kuzynki z miasta u mnie spały i jedna kuzynka z drugiego końca wsi. No ale to hen, hen było.
PS Ale czy pamiętasz papieża na ścianie? I że robiłam mu papierosa z ogryzków paluszków?! Ha! Albo mu dorabiałam antenkę do beretu. Już wtedy byłam ostro uzależniona od pszenicy. Paluszki moją heroiną...
"Nasza Ola jest od chmur nawracania" - mawiała pruska TanteEdith. I nie myliła się.
Boże ! Czego ja tam nie pamiętam!! To były czasy ,te święte obrazy wszechobecne ,wykrochmalone pierzyny i firany na sztorc.Ta ciotka nie była głupia miała nosa na Ciebie i wyszło szydło z worka
OdpowiedzUsuń