sobota, 27 lutego 2016

Opcja na zdrowie

Agussiek jest mistrzem tego dania,
aBsio i M2nd pewnie też, bo ciągle pieką te warzywa,
więc wpis wybitnie dedykuję W.

Uwaga, potrzebny blender!
Jak opcja na zdrowie, to musi być blender.
O-bo-wiąz-ko-wa inwestycja!


Zupa z pieczonych buraków z mlekiem kokosowym
do tego
sałata z pieczonym burakiem, brokułem, serem kozim
(porcja dla dwóch osób)

Najpierw zupa

Składniki:
ok. 5 buraków,
włoszczyzna,
może być wege&bezglut kostka rosołowa - nie jestem ortodoksem,
4 ziemniaki,
puszka mleka kokosowego,
sok z cytryny, sól, pieprz, zioła, może być czosnek,
czerwona soczewica.

Podgrzej piekarnik,
upiecz buraki (brukselska degrengolada - tam są w sklepach obrane i umyte, a nie jak w Biedaku - brudne warzywa), polej wcześniej oliwą (np. z orzechów włoskich) i posyp mieszanką ziół ze swoich świeżych eko-upraw na parapecie.
To pieczenie potrwa ok. godzinę.Ten czas wykorzystaj - oczywiście - na czytanie:


może być też słuchanie nieśmiertelnej ścieżki dźwiękowej do "Windą na szafot" (jest na Spotify),
ewentualnie opcja na "siedzę & myślę". Też bardzo w cenie, ale to "Ucieczka od wolności" wyjaśni Ci dużo odnośnie obecnej sytuacji społeczno-politycznej w Polsce. Ponadczasowe!

Jest tak, jak przewidziałam: w Die Zeit Magazin dali zdjęcia interioru niczym u Frau Majewski.
Widzę, że na tym zdjęciu słabo widać, więc pokażę Wam innym razem.
Tu widać tylko Laetitię Castę w rozchełstanym szlafroku. Pewnie na smartfonie to wygląda jak Playboy.

Po wyjęciu buraków:
zakładam, że pławisz się w luksusach i oprócz piekarnika masz 4 palniki, więc wstaw teraz czerwoną soczewicę (posól ją). Ona się b. szybko gotuje, więc sprawdzaj, żeby się nie rozgotowała.
Jeśli będziesz też chciał zrobić sałatę, to odłóż na bok kilka kawałków buraków.

Pokrój resztę warzyw do zupy i zagotuj w 1 litrze wody (ewentualnie z dwiema kostkami rosołowymi).
Kiedy już będą miękkie, dodaj buraki i wszystko zmiksuj blenderem. Może to być blender ręczny albo stacjonarny.
Następnie zagotuj powstały krem, dodaj mleko kokosowe i dopraw
sokiem cytrynowym, pieprzem, solą, ziołami, czosnkiem i czym lubisz.

Podaj zupę z rukolą i ugotowaną soczewicą.


Jeśli uważasz, że taka zupa to za mało, zrób sałatę:


szpinak,
rukola,
trochę czerwonej cebulki,
pół uduszonego brokuła (z ziołami, solą, pieprzem, czosnkiem) - trzeci palnik,
pół avocado,
miękki ser kozi,
oliwa, ocet balsamiczny, sól, pieprz, zioła,
posiekane orzechy włoskie/pistacje (moim zdaniem dużo smaczniejsze) do posypania.

Proponuję wymieszać avocado z cebulką, oliwą, octem i wszystkimi przyprawami i solą w oddzielnym naczyniu. Wtedy ten nieco mdły owoc nabiera smaku.
Jak nie masz kryształów, to wpadnij.
Ja mam nadal duże ilości i się z Tobą podzielę.


To w sumie masz tę sałatę. Ułóż to sobie na talerzu i polej tą oliwą z avocado i cebulką. 
Posyp orzechami/pistacjami.


Ewentualnie popij dobrym czerwonym winem albo
tym Moetem czy inną Veuve Clicquot, co Ci z jedzenia pierogów w grudniu zostały.
Opcja na zdrowie tego nie wyklucza w moim wydaniu.


I - na Boga - napisz mi, jak Ci poszło!

"You can do it put your back into it
I Fox

PS. Tymczasem aBsio, M2nd i ja znów jemy kiszoną kapustę. W CrystalPalace.

12 komentarzy:

  1. Buraki <3

    A ode mnie:
    http://www.jadlonomia.com/przepisy/pieczone-bataty-z-sosem-tahini/
    http://www.jadlonomia.com/przepisy/karmelizowana-brukselka-z-zurawina_24/
    Hipsterskość 10/10.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha!
    Już od kilku dni się zastanawiam, gdzie ta Maszynistka..
    Dzięki. Od Agussiek znam tego bloga. Jest też książka, jeśli dobrze pamiętam.
    Podobno 7.3. spotkanko w Germańskim Składzie. Jeszcze nie wiem, czy będę. Muszę odczekać, co życie przyniesie,a 8.11. najpóźniej muszę być w Koninie u siostry.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wywołana do tablicy poczułam się w obowiązku skomentować powyższe...
    Oryginalny przepis z tymi pieczonymi burakami pochodzi właśnie z Jadłonomii i tak masz rację, autorka bloga wydała też ksiażkę z przepisami.
    Ja od jakiegoś czasu już buraków nie piekę, z lenistwa. Do wielkiego gara wrzucam osiem poćwiartkowanych i obranych buraków i gotuję je z liścmi laurowymi i zielem angielskim oraz bulionem warzywnym, aż zmiękną. Wtedy dodaję podsmażone na cebulce 4 ziemniaki, 4 marchewki i korzeń pietruszki i gotuję jeszcze ok. 20 min. Na koniec jeszcze tylko mleko kokosowe, czosnek i blenduję (wyłowiwszy wcześniej z gara ziele i liście - radzę zapamiętać ile się tego wrzuciło, to ułatwi życie). I tyle. Zupy starcza na kilka dni i z każdym dniem nabiera intensywniejszego smaku. Po powrocie z biura, jak znalazł.

    No, a teraz poproszę dyplom za najdłuższy komentarz na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Aguś! Bardzo dziękujemy. W poniedziałek (po rozprawie - drugi termin) wysyłam dyplom, a tymczasem pozdrawiamy z kanapy z frędzlami.
    aBsio-baby, M2nd, Konicze

    OdpowiedzUsuń
  6. Agusiek, dziękuję i ja. Przepis wypróbuję w poniedziałek. Ha!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodzenia! Napisz, jak się zupa udała.

      Usuń
    2. Powodzenia! Napisz, jak się zupa udała.

      Usuń
    3. Nagotowałam wreszcie, cały wielki gar, ale to wcale nie przeszkadza, bo jest przepyszna i będziemy się nią z przyjemnością raczyć przez weekend. Dzięki za przepis :)

      Usuń
  7. Jaki tu ruch! Prawie jak na moim północnym niebie ostatnio.
    Migranci lecą i lecą...

    OdpowiedzUsuń
  8. A Wy, kochane, jeszcze na zdjęcie miary miałyście się umówić. To właśnie wy.

    OdpowiedzUsuń