Listy od Sary przypomniały mi o naszym ulubionym filmie i soundtracku AD 1995:
Homegirl Sarah z Pasadeny.
Bloods & Crips,
straight outta Compton,
rosyjska ruletka i te sprawy.
Stamtąd była Sarah.
A ja byłam z Wioski, a rosyjskie
to ja miałam pirackie płyty z "Manhatanu".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz