piątek, 12 lutego 2016

"Well, it was not ideal..."

Zamiast się przed tym zamykać,
wpuść to do środka.
Niech się tam rozpanoszy i rozleje jak gorące mleko,
przepłynie przez Ciebie,
a potem pewnego dnia
sobie pójdzie.

Tak przynajmniej twierdzi über-siostra w Wieśniaku, a ja jej wierzę.
W tym wszystkim koniecznie szukaj sobie wysp
albo pozwól im do siebie przyjść.
Koniecznie!



Wnioski są bardzo przykre - wręcz zatrważające i niewiarygodnie absurdalne - ale cóż?
Handluj z tym. Jesteś już duża. Zawsze byłaś (shouts out to Edyta Bartosiewicz).
Możesz też zacząć coś zmieniać,
kiedy się wygrzebiesz z tej smoły.
"Błoto wciąga".

Nic nie jest czarno-białe i, believe it or not, przedwczoraj przyleciały żurawie!

(aBsio i M2nd dziś idą na Tramwaj, więc spodziewam się dyskusji do późna w Pustelni przy pakowaniu książek i płyt - longplay'e wracają do źródła. Już się cieszę i jestem ciekawa Waszej interpretacji. Agussiek nadal twierdzi, że powinnam napisać list do Bogusława Lindy. Świetnie to wyreżyserował! Chapeau! Ja w niedzielę na Sinobrodego/Jolantę. Treliński wystawiał w Met - nawet w New Yorkerze pisali. Świetną mamy Operę w Warszawie! Wolę na przykład od wiedeńskiej.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz