poniedziałek, 21 listopada 2016

Zwarte szeregi

Podstawowa jednostka kobiecej energii twórczej:
W-K-U-R-W!
And it’s contagious.

I albo walisz z grubej rury,
albo one tam zostaną,
w tej wspólnocie różowej ch&*^%zny
i piekielnych kręgów kinderbali.
The floor is yours, baby.
Puść tam bełta,
zamiast ją pozmywać.

Socjalizuj wiejską dziewczynkę na chłopca,
wywieź do Niemiec
i masz to:


Że co? Że nogi złączyć?
You gotta be fucking kidding me!

Daj jej podrosnąć,
wrócić na wioskę
i masz dynamit
żonglujący maczetami.

I mimo że wtedy słuchała w kółko Man in the mirror
dziwiąc się, że w teledysku Wałęsa,
to jej hymnem jest raczej PiosenkaPikusia: 
 


Dedykuję Foxy, z której jestem bardzo dumna i
której bardzo, bardzo dziękuję,
że możemy to robić razem,
bo samej byłoby cholernie ciężko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz