Holly żąda więcej spicy details.
Well, we've had our Bonnie
& Clyde moments - opuszczanie parkingu służbowego z piskiem
opon, wyrzucanie resztek starej sałatki z
kalafiora oraz wspólne przygotowywanie pasty z bakłażana. Nawet
poprowadziliśmy w tańcu zespół teatru muzycznego w Kłajpedzie.
Damn right!
Na festiwalu morza.
Look:
Holly, here's Charlie with the baddest (Hell's)Angel:
"Wearing white szlepetas,
white socks
and pederastka.
And a leather vest.
Like musicians playing Yamaha in Lithuania.
You know, you've seen that."
Chwilę przed północą, a zaraz po "Living on my own", WilliWerner za konsoletą zapodał dla nas to:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz