poniedziałek, 18 lipca 2016

Zenek

Zenek z Kition jest jednym z patronów Sióstr i Braci w Wieśniaku.
Ogarnął, że "to, co nas spotyka, przychodzi spoza nas".
Odrabiając lekcje z Zenka poprzewalałam trochę rzeczy w archiwum i znalazłam kilka niespodzianek.
Dość już tego trashu.
Teraz Sztuka.






I kilka przybliżeń:


(He??? Czy to jest rzygający koniczek, or what? Podsumowanie ostatnich dwóch lat? Perfidne...)





To jest nieco disturbing, przyznaję, ale podobają mi się geometria, perspektywa, proporcje. 
Muszę się nad tym zastanowić.

Jako że w tym domu kobiecość traktujemy z należytym nabożeństwem...


... a ja już jestem duża i przecież nie powieszę sobie w salonie - let's say - pingwinów,
a także ponieważ obowiązuje u nas pozdrowienie P&P (obojętnie w jakim języku),
mam też to:



I już czekam na maila od Holgera (a i tak teraz pisze prawie codziennie), bo Schiele to obok Noldego jego ulubiony malarz.

Każą nam żyć w świętym rozkroku pomiędzy tymi dwoma archetypami, to proszę bardzo, proszę księdza proboszcza. Powieszę centralnie w salonie przed największym przeszkleniem, tak żeby i Waldek widział z ciągnika jeżdżąc do Rębka.


A jak będą podskakiwać, to jeszcze Courbeta dorzucę.
O, i to jest pomysł!
Warsztaty o sztuce dla dzieci, Lisku. Think about it.
To jest niepowtarzalny moment. Już nie będzie więcej takich funduszy.
Jadę do Dyra zatem i może do Łukty do LGD.

Więcej o Zenku i jego kompanach dowiem się być może od WielkiejWiedźmyFilozofki, gdyż aplikuję na letnią akademię. Zobaczymy, czy coś z tego będzie, ale jeśli tak, to OMG! Koniec sierpnia/początek września.
Przed nami kolejny niesamowity tydzień.
Patrz, wszystko po kolei wdrażamy.
Wszystko się spełnia. Samo się dzieje. Nic nie poradzisz.
:-) :-) :-)

4 komentarze:

  1. Skąd te grafiki? Fajne.

    OdpowiedzUsuń
  2. A zgadnij! W transporcie od Frau Majewski przyszły i już nie pamiętam od kogo są. Już zawiozłam do szklarza, zrobią passepartout i ramy!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja powiesiłam moje przaśne kotki i zakupioną chyba przez nas wspólnie w Musee d'Orsay Primaballerinę Degas. Przyszła też do mnie jedna śliczna grafika od pewnej początkującej artystki z Michałowa, ale straszliwe wygnieciona (była źle zapakowana:() Nie wiem, co z tym począć :/

    OdpowiedzUsuń