piątek, 23 grudnia 2016

Trzecia karta wymiata!

Przed grudniowym tournée po NRW wyjęłam z szafy pakunek owinięty w szary papier.
To akurat było zbyt delikatne
Zdjęłam fioletową wstążkę, odkleiłam zdjęcie przedstawiające doniczkę z cyframi 2 i 7.
Wyjęłam zdjęcia – profesjonalistka w O. bardzo pięknie oprawiła je w siwe passe-partout.
Dwa kolorowe, jedno monochromatyczne.
Zawiozłam do Wuppertalu:
monochrom stoi u Skrzypaczki,
a te kolorowe dostała CórkaWiśniewskich.
Popłakała się. Ona biedna tak tęskni do tych jezior na zdjęciach.
Kiedy wrócił Mąż, CórkaWiśniewskich puściła do mnie oko i powiedziała:
„O, chce kupić skrzynię umarlaka. Ile za nią chcesz?”
„O, niejeden mi już proponował dużo kasy za tę szafkę, ale ona nie jest na sprzedaż! Nie ma mowy. Skrzynia umarlaka zostaje.”
„Nie, nie, ja nie chcę Wam odbierać tej szafki. Jest śliczna, cieszcie się nią. To żart.”
Krzywoszczęki Messi wskoczył mi na kolana. Odłożyłam mandarynkę i go pogłaskałam.
Skrzyżowanie Pekińczyka z Yorkiem.
CórkaWiśniewskich zdjęła z półki zdjęcia i pokazała Mężowi wyjaśniając:
„Patrz, co mi przywiozła O z I’ka!”
Usadowiony na rogu łóżka Mąż wziął zdjęcia. Spojrzał to na nie, to na mnie, i powiedział:
„Bo ty robisz zdjęcia, nie? Widziałem u cioci. Bo ty jesteś rocznik 1981, nie? Z maja czy z listopada?”
„Tak, robię. Z listopada.”
Messi zeskoczył na podłogę.
„To co, masz jak zabrać tę szafkę? Zaniosę ci do auta. Amelko, bierz Messi’ego, zanosimy cioci szafkę do samochodu.”
Na nic moje zapewnienia, że nie, że lepiej żeby CW miała tak piękny przedmiot u siebie.
„My nie przywiązujemy wagi do takich rzeczy, a u ciebie będzie w domu.
W I’ku! Tylko postaw gdzieś w widocznym miejscu.”

No i jest.

BadassAngel
with a special shout out to YoJo!
 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz