środa, 28 grudnia 2016

Know when to walk away...




"Człowiek przyjeżdża do Warszawy się lansować,
a tu furgonetka z mięsem."
Potem, w powrotnej drodze, spotykasz w pociągu jakiegoś gamblera,
on Ci daje wizytówkę,
a dziś jesteś tu, gdzie jesteś.
Told ya - te urodziny zmieniają wszystko.
What more can I say?
Trochę mnie to wprowadziło w melancholijny nastrój.
Wracałam tędy:






Już tęsknię.
Mam nadzieję, że uda się w styczniu.

... know when to run.
Na wszelki wypadek.

Yours sincerely
TwojaBoskaStarszaSiostra

2 komentarze:

  1. zdjęcie 5 z 6 - konie - skojarzenia literackie: cormac mccarthy, william faulkner (światłość w sierpniu), uwielbiam taki klimat

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaaa, I see, Anonymous.
    Nie bez powodu Ci towarzyszę w życiu, jak widać.
    A i bywa, że światłość niosę.

    OdpowiedzUsuń