Co czuje wiejska dziewczynka we mnie podczas koncertu
w
jednej z najlepszych sal koncertowych świata?
Well, na jej skali przeżyć można to porównać jedynie do
tamtego poranka,
kiedy mróz malował kwiaty na oknach,
a cały dom tonął w oparach
topionego smalcu i wekowanej wątrobianki.
With a special shout out to Holly.
It's home sweet home, baby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz