niedziela, 2 października 2016

Siostry i Bracia



PanMacenas: "I jedną rzecz od razu ustalmy. Spór jest &*^%$ fundamentalny!"

Jeszcze rok temu, kiedy z Foxy przygotowywałyśmy ostatnią wieczerzę,
a ja pisałam do W, że teraz wąsacze przeznaczą kanapki z hajsem na więzienia dla kobiet,
nikt nie śmiał marzyć o tym,
że MalutkiZakompleksionyCzłowiek w takim stopniu przyczyni się
do zacieśnienia siostrzeństwa w tym kraju.
Czyżby był on cichociemnym BratemWwieśniaku??? 

However, Siostry są cudowne!
Maszynistka szyje czarną sukienkę,
SiostraKa w STRASie organizuje protest pod katedrą
(i ma o wiele więcej asów w rękawie, a niebawem zapewne zawita w CrystalPalace <3),
SiostraMysz uruchomiła internetową ulotkę,
SiostryKK robią dzień otwarty w siedzibie,
PewnaSiostra przemierzyła całą Polskę w celu spotkania bohaterek swojego reportażu,
a Koniczek?
Well, Koniczek trzy tygodnie temu na drabinie,
pod drzewkiem mirabelkowym,
wymyśliła śmiały plan.
Zapisała. Przedstawiła na Fightclub'ie,
a tenże klub Illuminatek uznał,
że na tym oprze swój świeży przecież byt.
Pamiętając, gdzie Koniczek była w maju,
kiedy zaproszono ją do tworzenia Fightclub'u, można to uznać za cud.
A jednak Koniczek niestrudzenie powtarza, że
kluczowy jest człowiek.
Poznasz dla siebie właściwego, a nie będzie dla ciebie rzeczy niemożliwych.
Przed nami zatem lata wytrwałej pracy i radości z niej płynącej.
A może i całe życie.

Fightclub spotyka się jutro o 13.30 przy Kredytowej.
Pod Bily Konicek. Wiadomo ;-)
A we wtorek spotyka się rada programowa i to na pewno będzie mocne.

Aaaaa, mamy nawet BrataWwieśniaku w Parlamencie Europejskim.
P&P dla Niego i BraciWspierających!
Tylko kto tu jest kim, he? Czyj to był pomysł?

Hugs&kisses i tak trzymać, PPP!
Mega #duma, W! Siostry dziękują.
(Twa obecność jest jak dar od losu
i niech będzie:
jak *&^% kwiat lotosu też!)

Wasza
SiostraMiłosierna

2 komentarze:

  1. Tak bym chciała być w poniedziałek w Berlinie, #czarny protest ma Warschauer Strasse. I w Słubicach też ma być...
    No, nijak nie dolecę na czas.
    Ale coś mi się zdaje, że to nie ostatnia taka akcja...

    OdpowiedzUsuń
  2. Aguś, też o tym myślałam, ze to taki pech, że Cię nie ma. Wiesz, Kongres ma swoje macki w Berlinie. Ja we wtorek będę na posiedzeniu rady programowej w WWA, popytam. Zdam relację. Będę Cię nosiła ze sobą w plecaku w poniedziałek. Zaraz pakuję czarne klamoty i po południu ruszam do stolicy. Ściskam Cię, żono moja!!!!

    OdpowiedzUsuń