środa, 26 lipca 2017

Everyday discovering something brand new

Więc się Go pytam, czy współpracuje z Bzimem, no bo na pewno się znają, wiadomo.
A On mi na to, że owszem, znają się od liceum i mieli razem taki zespół Freedom Nation...
I tego już było za wiele, I swear, bo Freedom Nation mieli ten kawałek na Pozytywnych Wibracjach i wszystko mi się ułożyło. Jak my z Bzimem tym starym Merolem wracaliśmy do Wawy, jak On nam o nowo nagranej płycie z utworem "Tramwaj szóstka" z tym romskim akordeonistą i o Freedom Nation - no przecież mówił o Freedom Nation - ale my wtedy takie oszołomione byłyśmy, że wielki świat muzyków i gdzie nam do nich. Nam gałganom, pastuszkom, koniczkom z prowincji. I masz!
I pragnę tylko zaznaczyć, że Pozytywne Wibracje to była nasza Biblia polskiej muzyki około-jazzowej back then, kiedy jeszcze występowaliśmy w Trójcy - MMM, Sebol i ja.
No i my tu sobie tak herbatkę zieloną popijamy i rozmawiamy o tych wyspach zielonego przylądka i tej energii, tej miłości, o 432 Hz, o religiach i duchowości. Ale równie dobrze moglibyśmy nie mówić wcale, bo i tak wszystko jasne.
Tak to jest, jak spotkasz kogoś ze swojej częstotliwości.
To jest bardzo wyjątkowe. To są te chwile, dla których się żyje.

- O! A może byśmy wznowili tę płytę?!
- No tak. Bzim już w 2005 o tym mówił. Pewnie!




A w następnej kolejności poproszę do studia i chcę się nauczyć produkcji i masteringu.
Śpiew już ogarnę sama.
Dziękuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz