poniedziałek, 3 lipca 2017

I come in peace

 
Obchody dwudziestolecia mojej działalności (i pozycji) misjonarskiej trwają w najlepsze.
Wczoraj w olsztyńskim amfiteatrze odbył się koncert Grzecha Piotrowskiego (sic!) - m.in. z chórem słowiańskim, którego recenzję mojego autorstwa już wkrótce przeczytacie na stronie MOKu.
Ponadto w Kawkowie trwa tygodniowy festiwal tantry...

Aby należycie uczcić ten piękny czas, w tym tygodniu przypomnę nam, co nas wtedy kręciło.
Między innymi była to fryzura "na MC Lyte" bądź "na T-Boz".
W 1997 roku MC Lyte i jej fryzura wystąpiły na targach muzycznych w Kolonii, na których Homegirl i ja widziałyśmy naprawdę wiele gwiazd światowego formatu. Tego lata MC Lyte miała na sobie koszulkę z flagą i godłem Polski. Była piękna i fenomenalna, a Sarah i ja rozpływałyśmy się pod sceną marząc o dorosłości...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz