poszłam do J. z I. po prostownik i dowiedziałam się,
że koło Mytków samochód potrącił naszego psa,
a dokładnie - jednego z Dziamgaczy.
No, przynajmniej nie znowu Dingsa, co lubi emocje.
Babcia powiedziała, że
taka duża już panienka,
a pod domem stał samochód z rejestracją WES.
A tak dostałam dopiero w ubiegłym tygodniu od Jo2.
Jest tu wszystko.
Każdy się z czartem
i niefartem
i ze szklanką boryka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz