poniedziałek, 4 grudnia 2017

Do You Know Where You're Going To?

Ci wszyscy mądrale, którzy spełniają swój potencjał w życiu,
mówią, że najważniejszy jest cel.
Bo przecież wsiadając do taksówki też nie mówisz
a, proszę mnie gdzieś zawieźć! 
Najważniejszy jest cel,
a o środki to już zatroszczą się
okoliczności.

Ja na przykład kiedyś
- no, przeszło 20 lat temu -
powiedziałam
from here to eternity,
a potem nie mogłam nadziwić się, 
że ta taksówka ugrzęzła w bagnie. 

I nie dało się stamtąd ruszyć bez pomocy.
Zrozumiałam to w końcu
i wyszłam z bagna.

Upierdolona fest
wyszłam.

Ugrzęzła ta taksówka,
I won't deny it
,
ale wcześniej zrobiła przepiękną, niezapomnianą przejażdżkę po Rzymie :-)
A Wy byliście tam ze mną <3



Piękne zdjęcia zawdzięczam Foxy.
Dziękuję!



Od tego espresso Art i Rai zaczęli pić kawę,
a było to tu:





 "Ale gdzie jest pan młody??!"
Pan młody zawsze charakteryzował się wielką, niepohamowaną wewnętrzną wolnością...




W tle ElNiño,
a za plecami fotografki - cała reszta.
Geez, co my żeśmy zrobili...
To był przepiękny weekend z Wami i to widać na tych pozostałych zdjęciach.

PS Cała w błocie w końcu dotarłam do tej pomocy.
Nie tylko ja.
Tyle że pomoc..
pomoc powiedziała:

a co będziesz po szrotkistę wracała,
żeby nią jeździć po drogach dziurawych?
Wsiadaj do pontonu
i wypływaj
na ciepłe, lazurowe morze!



Pozdrawiam stamtąd
Ciepłe, lazurowe morze
to stan umysłu.

3 komentarze:

  1. Przywiało wspomina, piękne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli Wam jednak pontonem po lazurowym morzu bardziej po drodze niż kajakiem po Spreewaldzie...
    W sumie to rozumiem :}

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Boże, Aga, po Spreewaldzie to my prawie się rozwiedliśmy.....
      Od tamtej wycieczki obydwoje powiedzieliśmy sobie, że koniec z kajakami. Zrobiliśmy tam sobie nasze osobiste piekło w tym kajaku....

      Usuń