czwartek, 28 grudnia 2017

Święta, święta i po świętach

I co, jak tam rodzinne, ciepłe święta?
Były rozmowy przy stole o budowie dróg i mostów?
A może inny temat zastępczy?
Polityka na przykład?
A może było:
"kiedy w końcu znajdziesz sobie dziewczynę?!"
albo
"ja chcę mieć wnuki!!!! Zróbcie sobie dziecko!"

Wszyscy to znamy.
Ach, jak my wszyscy kochamy te nasze więzi rodzinne,
a czym byłyby święta bez tradycji i ściśle, odgórnie ustalonych rytuałów?
Co my byśmy zrobili,
gdybyśmy tak musieli ze sobą pobyć od serca,
tak dobrowolnie,
tak szczerze i w prawdzie?
Tu i teraz.

No właśnie.
No to, dawaj, zapełnimy tę pustkę, co to między mną a tobą.
Dziura, jak stąd na Kamczatkę.
O czym my mamy ze sobą rozmawiać?
Mi się tylko najebka marzy,
a ty mi tu za statystę służysz
w moim teatrzyku społecznym.
Mam dzieci,
żeby mi teściowa przy stole nie marudziła.
No chyba tak trzeba, nie?
Mąż, dzieci - no po trzydziestce to już trzeba sobie życie ułożyć.
Mam żonę,
no bo co, miałem ojcu powiedzieć, że ja to raczej facetów?!
Chono, fotkę na fejsa zrobimy przy choince.
Weź, daj tu te lepsze prezenty bliżej.

12 potraw sobie zgotujemy,
będzie co robić,
mózgi nam dopaminę, endorfiny wyprodukują,
no, jakoś to będzie.
Wigilia bez alkoholu, ma się rozumieć,
bo tradycja,
ale taki pierwszy dzień świąt, to już co innego.

The question is not
"why the addiction?"
The question is
"why the pain?"

Dziewczyn się nie znajduje.
Dzieci się nie robi.

Smacznego!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz