poniedziałek, 18 grudnia 2017

Kreatorka smaków




Było ciut po 19-tej, kiedy zakończyłam czat z Zawadczanką pisząc, że teraz poczytam Drogę Artysty. Poszłam do God's Playground po książkę, wzięłam przy okazji aparat i zeszłam na dół, ale tam zaczęłam jeść banana, na co AleMężczyzna spytał, czy może jednak kolacja, na co ja, że szkoda że nie ma mąki bezglutenowej, bo zrobilibyśmy pierogi, po czym - wow! - odkryłam w szafce całą paczkę. I nastąpiło coś, czego nikt się nie spodziewał.
Zawsze musi być ten pierwszy raz - czy ty proboszcz z apostazją, czy to ja lepiąca pierogi.
Ba! Nie ja sama.

CórkaCórkiWiśniewskiego powiozła Messiego na sygnale w spacerówce,
Michael Bublé zaśpiewał tubalnym głosem,
ziemia zatrzęsła się w Idzbarku i...


Na blacie ja, na stole - On.
I mówię Mu: "Delikatnie z tym ciastem! Jak z kobietą..."


Niestety został oddelegowany do garów, gdzie bardzo sprawnie wszystkie ugotował.
Później usmażyliśmy i są to - no kidding - najlepsze pierogi, jakie w życiu jadłam!

Ciasto jest z ciemnej mieszanki Dr. Schär:
560 g mieszanki, ok. 450 g gorącej wody, 1 jajko, 1 łyżeczka soli, 2 łyżki oleju

Farsz wymyśliłam sama:
suszone grzyby, czerwona soczewica, podsmażona cebulka, sól, pieprz, majeranek (!!!)
Nie pamiętam proporcji - ekscytacja sięgała zenitu.
Wielkie dzięki płyną do Jo2, bez której w życiu nie wpadłabym na pomysł, że będe potrafiła ulepić bezglutenowe pierogi. No bo nawet HalloHali się nie kleiły, to co dopiero mnie??!
A tu patrz!


Chestnuts roasting by an open fire,
kiszonki nipping at your nose...


Jest nawet choinka!
Kto by pomyślał.
Jest krzywa, wiszą na niej 4 bombki i roztacza ona nieskromną woń kociego moczu.
Podejrzewam, że to sprawka Ten Liliego...
Łajdak jeden! 
Tłusty, przeżarty kocur. 
Nie dość, że nam pod okno przychodzi wymiotować, to jeszcze to...


Magia świąt pełną gębą @ CrystalPalace.
Wasza kreatorka smaku i stylu.
Besos!

2 komentarze:

  1. Aż miałam dziś sen na ten temat, i proszę jakimś cudem udało mi się choć ciut wprowadzić w Twoje progi odrobinę świątecznej magi .Dobra zabawa prowadzi do uśmiechu który był wczoraj napewno.

    OdpowiedzUsuń
  2. :-) udało Ci się! A teraz idę robić zdjęcia na zewnątrz, bo jest piękny szron!

    OdpowiedzUsuń