piątek, 2 lutego 2018

Splot

We wtorek wyszłam od notariuszki i pomyślałam - no, a teraz kogoś tu spotkam.
Przeszłam kilkadziesiąt kroków i przed prokuraturą okręgową ujrzałam swojego ulubionego operatora, z którym nie jeden materiał nagrałam. Ba! Kiedyś wspólnie wmanewrowaliśmy panią Krysię Czamajłową do głównego wydania Faktów - jak trzepała pierzyny na majówkę.
Porozmawialiśmy chwilę o ostatnim filmie, pod który podkładałam głos, porozmawialiśmy o tym i o tamtym i rozeszliśmy się. - Co ma oznaczać to dziwne spotkanie? Dlaczego Go teraz spotkałam przed tą prokuraturą, gdzie wtedy po grube teczki mafijne jeździłam? No nic. Nie wszystko musi mieć sens. Ot, spotkanie starego życia z nowym.

W środę prawie automatycznie skasowałam maila adresowanego jakby do tego starego życia właśnie, ale coś mnie tknęło i zamyśliłam się. To mój ulubiony klient z USA, dla którego też nie jeden materiał nagrałam. Nawet tu na blogu kiedyś było. Prosili o update danych i języków oraz sprzętu technicznego do nagrań. Przypomniałam sobie Operatora, który mi przecież swego czasu polecał studia nagrań w Ostródzie i w Olsztynie. No i wypełniłam tę ankietę.
Jak być otwartą, to być otwartą i słuchać znaków zewsząd.

No to zobaczmy co z tego będzie.
W końcu w domu są pomieszczenia przewidziane na ciemnię i studio nagrań!
Taki był plan kiedyś.


Prokuratura Okręgowa jest naprzeciwko Centrum Polsko-Francuskiego, więc oczywiście, że wstąpiłam obejrzeć wystawiane tam zdjęcia Siostry!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz