Jak napisałam, tak zrobiłam.
Zgarnęłam Elę i Maję z radia,
z głośników popłynęło feminopolo
(najlepszy tekst: "ty mogłeś być tam ze mną....kolo..."*)
(najlepszy tekst: "ty mogłeś być tam ze mną....kolo..."*)
i żeśmy popędziły auteczkiem pod Galerię Dobro.
Nasza rozmowa w radio będzie dostępna tutaj: https://www.facebook.com/poradnikegzystencjalny/
Nie, nawet nie będę próbowała wyjaśnić, co mi robi lokal Miejskiego Ośrodka Kultury pękający w szwach od całkiem punkowego feminizmu.
Geez...
Feminizm trafił pod strzechy.
I mam na to dowody:
Odbyłam niezwykle ciekawą rozmowę z ta panią po prawej (ok. 65 lat),
którą poznałam przy stoliku z maskami i wlepkami.
Pani wyraziła oburzenie rozrzutnością MOKu
("Kto to tak szasta pieniędzmi? Co to za rozrzutność?! Kto za to zapłacił?") ,
na co ja zachęciłam Ją do poczęstowania się maską albo chociażby
Karną Cipką.
Maski nie chciała,
Karną Cipkę i owszem.
Jakie było moje zaskoczenie, kiedy po całym wydarzeniu,
po tym ogromnym zgiełku Gangu Śródmieście,
po tych bluzgach, po tych tekstach o ostrym porno i o aborcji z Women on Waves,
po tym dusznym ścisku, jaki panował w galerii,
ponownie spotkałam tę panią, jak stała nieco oszołomiona pod memem o gwałcie:
Musiałam, no musiałam Ją zapytać, dlaczego jednak została do końca i jak Jej się podobało.
Powiedziała mi, że nie będzie mogła spać tej nocy,
bo jest tak poruszona tym, jakie jesteśmy piękne i odważne
oraz jakie mamy możliwości,
których Jej generacja nie miała.
"Wie pani, za moich czasów kobieta była nikim."
"Wie pani, za moich czasów kobieta była nikim."
Zaprosiłam na Papierówkę 28 marca ;-)
Tekst: Gang Śródmieście, Discopolka
Dla mnie feminizm to przede wszystkim praca z dyskryminacją i wykluczeniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz