czwartek, 14 kwietnia 2016

Zmiana narracji




Wieczorem przemierzyłam cały dom
w poszukiwaniu płynu do demakijażu,
żeby zdjąć te atrybuty kobiecości:



Nada!
Tylko stary krem Nivea się ostał.
I to jest najdobitniejszy dowód na to,
że nie został kamień na kamieniu.


Rzeczywiście nie są potrzebni świadkowie ani odpis aktu chrztu.

5 komentarzy:

  1. :-D Wiesz, jakie fajne uczucie??!! Chciałam sobie podskoczyć, ale nie chciałam robić przykrości proboszczowi. On by to widział z okna, a jest bardzo miły i zmartwiony o moją duszę.
    Czekałam na uwagę odnośnie rzęs!!! Zmroziło mnie to, ale zobaczysz sama, że nie widać. Gustownie to wygląda. Już Ci wysłałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje :)
    Ale serio? Mówisz, że nie muszę jechać na wycieczkę po ten kwit? Juhuuu! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie musisz! Idziesz do parafii i już. Wyślę Ci swoje oświadczenie jako wzór. Jest tylko zgrzyt z tym uzasadnieniem. W wytycznych kurii mają zapis, że ma być pisemne uzasadnienie. Ja tego nie zrobiłam, proboszcz przyjął mimo wszystko.

    OdpowiedzUsuń