piątek, 29 kwietnia 2016

"Lecz najważniejsze: w odpowiedniej być załodze"

Jeszcze tu nie było żeglarskiej muzyki,
no bo mazurski ZW woli pływać wpław
(z aBsio albo z CzłowiekiemZżelaza)
oraz
był tym pustelnikiem
i nie umiał w załodze
(takie miał uwarunkowania - co zrobisz?),
ale to się zmienia.

Ten duet kiedyś często gościł w restauracji nad rzeką
i czasami też w naszym pensjonacie.
Śliczna Dominika:



I à propos tejże piosenki,
wszystkim nam przyda się od czasu do czasu przypomnieć sobie,
co wysoce intuicyjny Koniczek w dniu 8.10.2015 r. napisał na blogu:

"Wyjdź ze swojej strefy komfortu.
Nie bój się.
Otwórz się na piękno.
Nie wstydź się.
Odpłyń kawałek od brzegu, zamiast "taplać się tam jak żółw",
a kiedyś w końcu wypłyniesz na środek.
Nie bój się.
Ktoś Ci pomoże.
Na pewno.
Nie bój się."

I on, ten Koniczek, już przestał się bać.
Tylko czasami w snach jeszcze to powraca, ale to nic.
On już daje radę. (Niczym Rusek.)

Kurtyna (i czekamy na drugi akt)
<3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz