piątek, 17 czerwca 2016

Sen. A jakże by inaczej?

Dzień dobry Lisku za ścianą!
Wiem, że dzień zaczynasz od wieśniaczenia around.
Piękny początek warszawskiego dnia nad Wisłą miałyśmy.
Do zo na śniadaniu. Możesz mnie obudzić.

PS Chyba wystarczy tego dobrego na następne pięć lat.
Kolejny czwartkowy wieczór gdzieś w jeziorach.
No, ewentualnie jeszcze 7.7. pójdę, Maszynistko.
Będę tu.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz