Powiem Wam, że odkąd dorosłam cztery lata temu, nie wierzę w magię świąt.
Ale wierzę w magię, którą mogą wytworzyć ludzie.
Manifestacją takiej magii jest nie tylko żywy i kwitnący kwiat w łączniku,
ale w ogóle cały ten łącznik w tym wielkim, niesamowitym domu.
Magią jest CrystalPalace. Zdecydowanie.
Za oknami wirują płatki śniegu,
a ja zaczęłam czytać powieść.
To druga powieść w tym roku. Tak źle jeszcze chyba nie było.
Jeśli jesteś zajęta tworzeniem magii, to nie masz w sobie przestrzeni na cudze światy.
Zresztą żaden nie będzie tak fascynujący i pochłaniający, jak Twój własny.
Wyjątek mogę zrobić dla świata Zadie Smith.
Zadie Smith wyciąga ze mnie moje wnętrze,
przerabia na historię
i przelewa na papier.
Robi tak od debiutanckich Białych Zębów.
Osiem skrzydeł drzwiowych i Pusia w pokoju gościnnym...
Dziś mam rozmowę z panem Robertem w sprawie montażu.
- To dziś jest Papierówka?!
Święto!
Każdy dzień jak święto.
Życie jak wakacje.
Welcome to Crystal Palace.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA ja wierzę , wtedy na chwilę zapominam o rzeczach przyziemnych . Pozdrawiam 😘
OdpowiedzUsuńRozumiem. Wiem o co Ci chodzi.
UsuńJa po prostu nauczyłam się robić to zawsze. To kwestia psychiki. Robi się to tak, że uczysz się być w "tu i teraz" - jesteś tylko w danym momencie. Nie myślisz o przeszłości ani o przyszłości. Jest tylko ta chwila. Jeśli tak się nad tym zastanowić, to tak właśnie jest. Nie mamy niczego poza tym, co 'teraz'. To mi pomogło w bardzo trudnych sytuacjach, a teraz jest pomocne każdego dnia i czyni każdy dzień świętem.
To czysty Buddyzm ale trudny w codziennym życiu
OdpowiedzUsuńYup. To on. Osobiście uważam, że może wydawać się trudny, ale życie z nim jest (dla mnie) o wiele łatwiejsze, niż bez niego.
OdpowiedzUsuń